Translate

1.11.14

Podziękowania

<<  Epilog












Ohayō!

To już koniec. 

Wyobrażałam sobie ten dzień. Teraz - dopada mnie furia, że opowiadanie trwało aż 730 dni, a jako Frio tworzyłam znacznie dłużej. Obecnie już nic nie ma, przynajmniej jako ten nick. Będę walczyć o własne marzenia, bo wiem, że pisanie jest moją częścią życia, która wpływa na samopoczucie.

Pamiętam, jak w 2010, ktoś odebrał mi moją chimerę. Byłam załamana, życie nie miało dla mnie najmniejszego sensu, płakałam przez rok, nie mogąc się podnieść, gdy pewnego dnia otwarłam Worda. Wiedziałam od najmłodszych lat, że kocham słowo; to napełniło mój smutek. Odnalazłam siebie, jestem szczęśliwsza, niż przez całe życie.

Ile razy przez te cztery lata słyszałam, że powinnam się poddać. Jakbym nie miała prawa być szczęśliwa, a ja brnęłam w to po omacku, ponieważ czułam, że chcę to zatrzymać blisko siebie, nie puścić, być w końcu egoistką, która pokaże światu, jaka może być w czymś genialna.

Pewnego razu, ktoś mi napisał, tak gorzkie słowa, że nie mogłam tworzyć przez trzy miesiące. Miałam totalną blokadę, ale przeczytałam książkę(nie pamiętam tytułu), co sprawiło, że zaczęłam od nowa - pod starym nickiem - czym straciłam wielu z was, bo uznaliście, że znów dam wam coś złego, nie tyle gramatycznie, jak fabularnie, lecz po powrocie, zakochałam się w czytaniu książek. Czytam ich w miesiącu naprawdę sporo, co samą mnie zadziwia.

Ta osoba miała odwagę mnie przeprosić. Byłam w szoku, że proponuję mi wręcz pomoc, ale ja to odrzuciłam. Gdyż nie chcę łaski, albowiem pragnę jedynie pisać. 

Coś się kończy, coś zaczyna...

Planuję pod prawdziwymi danymi wydać książkę. Będzie bardziej dopracowana, przemyślana, zadbam o to, żeby czas i postacie nie były nijakie. 

Poza tym, będę brała czynny udział w konkursach. Nie chcę zamknąć przed sobą drzwi, oraz oznajmić całkowity schyłek mojej twórczości, jaki dopiero się zaczyna...

Jeszcze przede mną z sześćdziesiąt lat życia (Daj, mi Panie tyle przeżyć). Życzę sobie, aby moja literacka kariera dopiero miała swój blask. Chwilowo raczkuję, obserwuję innych pisarzy, słucham ludzi, aby moja twórczość była bardziej „ożywiona”. 

W następnym roku planuję przeprowadzkę do Lublina, a gdzieś w myślach kołacze się pomysł na Irlandię, ale to jest już plan długoterminowy. Musiałabym zrobić certyfikat z języka angielskiego, a może nawet prawo jazdy. 

Myślę, że to wszystko wpłynie na każde moje słowo.




Wracając do Bumpy Path, które trwało dwa lata. Przyniosło mi tyle samo zlotów, jak upadków, to ciągle chcieliście go czytać, czym mnie bardzo zaskoczyliście. Najwięcej wejść było na Prolog, który prowadził nas do drugiego tomu, jaki już nie był tak bardzo czytany, chociaż... i tu przybywało nowych czytelników. Nikt nie pytał o to, czemu nie piszę słów: „Kocham Cię”, ale może nie zdradzę, czym się kierowałam nie używając właśnie tych słów. Najwięcej wejść było w marcu 2014, gdzie odwiedziliście ten blog, aż 1799 razy. Najmniej było w grudniu 2011 – 314 wejść. Chapters odwiedziliście tylko 1880 razy, a tam przypominam jest Spis Treści. Jest obecnie 179 komentarzy, w tym 54 w zakładce SPAM.

Wyświetlenia według kraju także są ciekawe.

Oto one:
Polska - 22307
Stany Zjednoczone - 1063
Niemcy - 564
Rosja - 489
Holandia - 339
Francja - 310
Kenia - 185
Wielka Brytania - 143
Ukraina - 96
Wyspa Jersey – 82

W sumie było 42 posty, w tym sześć informacyjnych. Sam tekst obejmował 259 stron znormalizowanych, a w tym 102 cytaty. Oba tomy możecie znaleźć na moim chomiku: 





Jak coś możecie nadal znaleźć mnie na Facebooku, Twitterze, Gadu-Gadu, czy także na Asku. Wszędzie, gdzie macie możliwość się ze mną skontaktować, tam też możecie liczyć na moją odpowiedź. Ciągle dla was jestem, ale pragnę zmian. Pokazania, że stać mnie na więcej, niż to, co pokazałam jako Frio Hamaguri.


Chciałam także podziękować wszystkim tym, którzy wspierali mnie przez te trzy lata (licząc, też inne blogi). Przez was... wiem, jak mocno to kocham, podczas gdy muszę znajdywać każdą najmniejszą sekundę, aby kreować własny świat.


Dziękuję też tym osobom, jakie pomagały mi ogarnąć gramatykę. Byliście lepsi, niż moi nauczyciele przez dwanaście lat nauki w publicznej szkole.


Powinnam także podziękować rodzicom, bądź rodzinie, jak to bywa w książce, ale nigdy nie uwierzą, iż teraz nie poddam się, wręcz poświecę swoje życie, dla tej pasji, jakoś mało we mnie wierzą, a ja to doskonale wiem. 




"Ce­le w życiu człowieka powinny być jak horyzonty, tak aby osiągając jed­ne zaw­sze widzieć nowe."
Agnieszka Lisak


***



3 komentarze:

  1. Anonimowy5/12/14 15:49

    Witam,
    droga autorko jestem na tym blogu w zasadzie od początku, czasami sama pisałam komentarz po bardzo długim czasie (właśnie dzisiaj dopiero przeczytałam epilog opowiadania, niestety nie miałam wcześniej możliwości) powiem tak cieszę się, że pisałaś, tworzyłaś ta historię, była bardzo ciekawa. Chętnie przeczytałabym inne opowiadanie jakie byś tworzyła.... Dziękuję Ci...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, nudzisz się? :) Jeśli tak to zapraszam Cię na czat gdzie miło spędzisz z nami czas. To proste! Dodaj ten numer gg:37841898 do kontaktów i w treści wiadomości wpisz /join

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy1/11/17 18:15

    Um... Nie wiem jak zacząć. Skończyłam właśnie czytać to fanfiction i pomyślałam, że... I chciałabym cię zapytać, czy mogłabym udostępnić je na Wattpadzie? Bardzo ucieszyłabym się na odpowiedź twierdzącą. Oczywiście, podałabym link do orginału.

    Pozdrawiam i czekam na odpowiedź,
    SHR

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane.

Etykietki

Info (6) Konoha (10) Nagroda (2) Tokio (9) Tom.1 (18) Tom.2 (19)